Sezon rabarbarowy w pełni, a więc grzechem byłoby nie spróbować tej nieco rustykalnej i mogłoby się wydawać jesiennej szarlotki. Już podczas gromadzenia składników zastanawialiśmy się czy ciemne, razowe cisto, jabłka z rabarbarem i tajemnicza pianka okażą się tylko receptą na niezbyt słodki i zdrowy deser czy może nowe odkrycie fuzji smaków wszystkich nas zaskoczy…
Będziecie potrzebować:
Ciasto:
- 2 szklanki mąki razowej orkiszowej
- 4 żółtka
- 200 g zimnego masła
- 1/3 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka zimnej wody
Nadzienie:
- 700 g rabarbaru
- 400 g kwaśnych jabłek
- niepełne 2/3 szklanki jasnego brązowego cukru
- 4 białka
- 1/2 szklanki cukru pudru
- 1 łyżka mąki ziemniaczanej
- 1 łyżeczka przyprawy do piernika lub cynamonu
- 1 łyżka bułki tartej
- Wszystkie składniki ciasta połączyć, zagnieść ciasto (do tego celu można użyć malaksera), podzielić na 3 części i włożyć na 30 min do lodówki.
- W garnku wymieszać obrany i pokrojony na kawałki rabarbar z cukrem i przyprawą do piernika lub cynamonem. Gotować przez około 20 minut, aż rabarbar się rozpadnie a woda odparuje.
- Mąkę ziemniaczaną wymieszać z łyżką wody, wlać do powstałej konfitury i wymieszać wciąż gotując, po chwili odstawić do przestudzenia.
- W tym czasie obrać jabłka, pokroić w kostkę i dodać do wystudzonego rabarbaru.
- Formę o średnicy 25 cm wyłożyć papierem do pieczenia i wylepić dwiema częściami ciasta dno i boki formy do 3 cm.
- Na spód wysypać bułkę tartą i wyłożyć jabłka z rabarbarem.
- Białka ubić do uzyskania sztywnej piany, pod koniec stopniowo dodając cukier puder.
- Ubitymi białkami przykryć masę rabarbarowo-jabłkową a na nią zestrzeć na tarce ostatnią cześć ciasta.
- Piec przez 60 minut w temperaturze 190˚C.
Trochę czasu zajęło nam uzyskanie odpowiedzi na nurtujące nas pytanie, bo jedno jest pewne: zdecydowanie nie jest to przepis z cyklu kulinarnych last minute… Potrzeba czasu i najlepiej kilka rąk chętnych do pracy ;)
Przepis jest pracochłonny ale zdecydowanie nie należy do skomplikowanych, właściwie jedną trudnością może okazać się znalezienie mąki razowej orkiszowej, która na pewno nie czeka na nas w osiedlowym sklepiku, a jeśli już odszukamy ją na półce w delikatesach jej cena, bagatela 13 zł, może nas niemile zaskoczyć. Ale mimo wszystko w myśl zasady, aby robić wszystko „by the book” warto zainwestować, mąka dodaje charakteru i narzuca smak ciastu. Jeśli jednak nie mamy zbędnych 13zł w portfelu albo w najbliższej okolicy brakuje dobrze zaopatrzonych sklepów, z pełnym powodzeniem można wykorzystać inną, koniecznie razową mąkę. Jednak jeśli podczas pieczenia z tortownicy zacznie wyciekać bliżej niezidentyfikowany płyn, nie zwalajcie winy na mąkę, u nas też tak się działo i szczerze mówiąc nie wiemy dlaczego. Nie ma to na nic wpływu, no może poza niewielkim zadymieniem i koniecznością umycia piekarnika ;)
Podsumowując: bardzo ciekawa wariacja na temat klasycznej szarlotki, godna polecenia szczególnie miłośnikom nieco kwaśnych słodkości oraz zdrowego odżywiania.